Obnizamy temperaturę barw.

Za oknem powiało chłodem.
Z kominów snuje się malowniczo srebrny dym.
W aurze dosłownie szarej codzienności, znaleźliśmy inspirację do skojarzenia srebra, różu i fioletu.





Flamingi na co dzień siedzą sobie cichutko TU, tryby spotkać można TAM, a bazę w wersji sauté odnaleźć można NIEOPODAL.



P.s.Mamy do Państwa pytanie - jakie artykuły z naszego sklepiku powinny zostać objęte akcją promocyjną w najbliższym czasie?

1 komentarz:

  1. Aaaaaaaaaaaa, moje flamingi :D Widzę, że blog wasz rozkwitł podczas mojej nieobecności ^^ Buziaki ślę i proponuję promocję na flamingi właśnie ;) Więcej flamingów!!! Flamingi zamiast choinki!!! XD

    OdpowiedzUsuń