Pomysł na...coś z niczego.



Ekologia jest w modzie – dlatego chciałabym zaproponować Wam mały kurs recyclingowy. Pomysł ten zrodził się w mojej głowie po ostatniej rundce po sklepach i uzupełnieniu dziecięcej garderoby. Poodcinałam papierowe metki i pomyślałam, że przecież można je jakoś fajnie wykorzystać. W moim przypadku miały one wymiar mniej więcej 4,5 x 10cm i były wykonane ze sztywnej tekturki. Wprawne oko wyłowi zapewne ich dokładniejsze pochodzenie. Postanowiłam wykorzystać komplet takich metek do stworzenia mini-albumu albo raczej mini-zestawu haseł i powiedzeń. Może być to oryginalny prezent dla bliskiej osoby, przyjaciela czy ukochanego – na małych kartach-bazach można zamieścić czułe miłosne wyznania albo wspólne powiedzonka czy słowa-klucze. Taki albumik z łatwością zmieści się w torebce czy kieszeni, może więc towarzyszyć obdarowanej osobie każdego dnia.


Pracę nad każdą z kart rozpoczęłam od dokładnego naklejenia papieru i jego obciążenia. Dzięki temu bez problemu mogłam wykonać następną czynność, czyli wyrównanie krawędzi za pomocą papieru ściernego i tuszowanie brzegów. Później mogłam z pasją oddać się ozdabianiu poszczególnych kart. Użyłam do tego – w duchu recyclingu i ekologii – niewykorzystanych wcześniej kawałków papieru, które pozostały po wykonywaniu prac o większym formacie. Wykorzystałam również ramkę i kwiatek z wycinanki. Na koniec pozostało mi tylko wykonanie dziurek i spięcie mojego mini-zapiśnika za pomocą atłasowej wstążki.












Zuzanka

6 komentarzy: